Od jakichś prau lat bardzo mnie zastanawia definicja radodości w życiu. To znaczy, co tak naprwdę w życiu sprawia ,że jesteśmy szczęśliwi? Co trzeba robić żeby zawsze mieć uśmiech od ucha do ucha? Starałem się poszerzać wiedze na ten temat o: książki, filmy, doświadczenia życiowe. Na przestrzeni prau lat zdałem sobie sprawę z kilku rzeczy:
1. Wszyscy ludzie ,którzy osiągneli sukces wiedzieli co chcą osiągnąć. Czyli samo odnalezienie celu w naszym życiu to krok pierwszy. Sam cel do odnalezienia nie jest taki prosty polecam książki o tematyce NLP.
"Człowiek prawdziwie szczęśliwy to ten ,który wstaje rano po to ,by się cieszyć życiem"
2. Uśmiech to krok drugi powinniśmy go mieć zawsze. Nie chodzi tu o taki uśmiech "na siłe". Chodzi mi o taki uśmiech ,gdy go mamy to tak jakbyśmy mieli taką aure i gdzie kolwiek nie wejdziemy ,jaka kolwiek ciemność by nie była i tak potrafimy ją rozświetlić. To szczery uśmiech ,który potrafi zarazić wszystkich na około. Z tym uśmiechem możemy zdziałać naprawde cuda. Wydaje mi się ,że to najtrudniejsza część ,której sam jeszcze nie rozumiem. Czasem czujemy się jakoś tak źle i nie potrafimy na to wpłynąć w żaden sposób. Jest wiele rozwiązań na tą wewnętrzną blokade. Jest to trudna część bo czasem nie moc ,która nas ogarnia jest bardzo silna ale musimy sobie zdać sprawe ,że owa nie moc ma podłoże wyłącznie psychiczne. Wystarczy zmienić tor swoich myśli.
"Przeszukuje swoje myśli ,łapie te negatywne i zmieniam ich kierunek".
3.Ciągłe wyobrażanie upragnionego celu. Musicie naprawde w to uwierzyć bardzo rozlegle mówi o tym film "The Secret" ,który polecam. Codzinnie zamykać oczy i czuć ,że to już się stało.
"Kto wie może pewnego dnia otworzycie oczy a to wszystko czego pragniecie już będzie".
Posumowując wymieniłem rzeczy najważniejsze jeśli chodzi o moje wnioski na ten temat. Jest oczywiście masa innych także ważnych punktów o których będę pisać niebawem.